Garsa Come Back - 2011-04-22 01:20:08

Jak już pewnie wiecie... TAK!! Jestem fanem Dreamcastaaaa!!!! Ach....


Zanim zasypię was informacjami o danych technicznych konoli, grach i całej reszcie dodam coś od siebie, jako dwukrotny posiadacz tego magicznego i zdaniem każdego-kto zagrał sprzętu, który ma duszę...


Dlaczego uwielbiam Segę i Dreamcasta?

- Został wypuszczony i kupiłem go w 1998 roku... wtedy, gdy rynek w pewnym stopniu był już nasycony Saturnami, N64 i Plejakami. Jaki w tym plus zapytacie? A no taki, że wszystkie wmienione sprzęty były bardzo przyziemne i bliskie siebie pod względem wydajnościowym... jako dzieciak nigdy jakoś nie chciałem mieć Play Station inni dostawali je np. na komunię czy cóś.... Mi wydawał się po prostu sztywny, gry trzeba było starannie wybierać, bo anorusz trafiało się na drogi, mocny szajs. :/ Jednym słowem dla mnie PSX i n64 były po prostu sztywne, nie miały tego czegoś co miał np. SNES- ten miał totalny odlot, jak na "chaju", tzn. jak było śmiesznie-to aż do bulu brzucha, jak smutno- to zalewałeś się łzami... ;)  generacja Plejaka 1 była po prostu bylejaka i nijaka.
- No natomiast dla mnie, jako dziecka, dla którego liczyła się dobra zabawa prawdziwą rewolucję i eksplozję fun-u wywołała właśnie ta, a nie innna konsola Segi !



Co było w niej hardcorowe:
- GRY!!! Mogłeś wybierać je w ciemno- sprzęt pożył w Europie tylko 2 lata, ale praktycznie każdy tytuł produkowany przez Segę stawał się hitem! do dzis pamiętam rozczarowania kolegów, wcześniej chwalących się grami z PS... strasznie się dziwili, że te z DC nie wychodziły na ich godne pożałowania sprzęty...
- kolejny fenomen to fakt iż konsolka nie musiała być przerabiana, aby czytać piraty !! W dodatku każdy model był kompatybilny z Microsoft Windows CE - mogłeś sam pisać na niego gry, programy, emulatory- dosłownie wszystko!!!
- Akcesoria... klawiatura, mysz, modem ( WiFi- tak!! w 1998! i standardowy), kamera internetowa ( tak w 1998), fabryczne porty aż na 4 graczy, Arcade Sick ( pad od automatu), Wędka ( na wzór Wii MOt-a- reagowała na ruchy dłoni), ster do lodzi, kierownica, mata do tańczenia, mikrofon ( mogłeś wydawać polecenia glosowe postaci w grze, zamiast sterować za pomocą pada), karta pamięci, która po wyjeciu ze slotu, stawała się mini game- boyem i oczywiście dostęp do neta i rozgrywek online (w 1998), podstawka na dyskietki 100 MB !
- poza tym profesjonalny odtwarzacz muzyki, filmów i zdjęć !!!
- głośność wczytywania lasera, który wręcz piłował płyty ( oczywiście nie niszczył ich ) :D
- GRafika.... Należy pamiętać, że nigdy nie wyciśnięto z Dreamcasta 100% mocy, w przeciwieństwie do PS2 - Dreamcast ma 2 X większa pamięć graficzną i 128 bitowy procesor- PS2 tylko 64... A juz zadziwia grafiką... Gry, jakie mieliśmy okazję ujrzeć na Dreamcascie, to jedne z 1 tytułów- porównajcie sobie poziom pierwszych gier na PS2.... szkoda słów...
- nośnik danych też był przyzwoity... oferował 1,2 GB... olbrzymi skok, jeśli porównać by go np. z Pla Station 1, która oferowała w porywach do 700 MB ;)


Magia...:
Bez wątpienia, to za co ludzie kochają Dreamcasta, jest jego styl...nawet otwierająca sie klapka nie jest zaprojektowana przypadkowo... otwiera się powoli... reprezentując wnętrze - nie jak trzaskający i bylejaki PSX. Dreamcast, jako system podkreślał po prostu, że nie liczą się terraflofsy, gigabajty, poligony ( właśnie od tego za każdym razem wychodzi Sony z kolejną wersją Plejaka) i inne bajery... Sega wyszła z prostego założenia... konsola ma być przyjacielem. Gracz miał siąść do niej o każdej porze i bawić się w najlepsze z przyjaciółmi... Nie oferowała zawiłej wygórowanej rozrywki na możliwie najwyższym poziomie ( jak Sony), która na dłuższą metę męczy gracza...

  Dla porównania: Mitsubishi z  serii Evo. i Subaru Impreza...
- Mitsubishi to taki pentium na kołach... masz z niego radochę, ale czegoś tu brakuje.... :/
- Dreamcast to Subaru Impreza WRC, która ma  i jedno i drugie... (może to uzmysłowi ci fenomen tej konsoli- o ile jej nie posiadasz...).

Sega i jej Dreamcast, jak żadna inna konsola i firma, nie podchodzi do końca poważnie i z dystansem do gier...
Na Dreamcasta po prostu miałeś wskoczyć na krótką chwilę ( tak jakby wpaść z deszczu, pod rynnę lodowatej wody) i już nigdy tego nie zapomnieć... pamiętać najdrobniejszy szczególik, każdą krótka chwilę i wracać do tego!  :D

Widać to po produkcjach:
- Crazy Taxi- lepszego soundtracku nigdzie nie znajdziecie- Off Spring
- Jet Set Radio- po prostu Dreamcast....
- Sonic Adventure ( szczególnie druga część (Adv.2)- ta muza.....Nevermind...
- Dead or Alive 2: Limited Edition- doskonałe mapowanie tekstur- żadna gra na PS2 nigdy nie osiągnęła tego poziomu....
- Soul Calibur- EpiC Dreamcasta!!!
- Do tego największa zbieranina wszelakiej  maści Shooterów i Shoot-em upów, najtrudniejszego gatunku gier, jaki kiedykolwiek powstał...
- Poza tym cała masa horrorów- mój ulubiony to Illibled- nawet psycha mogła siąść bohaaterowi w grze... tego jeszcze nie było...

Mniej- więcej tak samo natchniony po latach zdecydowałem się na ponowne kupno Dreamcasta:





Uff.... Dreamcast to najkrócej mówiąc niewyżyty nastolatek, którego wszędzie jest pełno.... Taka właśnie jest ta konsola... I ta nazwa Dream-Cast mówi sama za siebie... łeska się w oku kręci...
Nie da się tego opisać słowami... to trzeba przeżyć...

Dziękuję

www.gastronomiauwm.pun.pl www.pokemonsteam.pun.pl www.serwery-jailbreak.pun.pl www.sp3a.pun.pl www.wolfquest.pun.pl